sobota, 30 sierpnia 2014

Znów sie zaczyna

Po 10 dniach względnej formy dziś zaczęła się moja gorsza strona życia .
Spanko było do kitu .4 godz. Moje mięciutkie łóżeczko już wieczorem zrobiło się jak z kamienia .
Bolał każdy centymetr ciała .O 7 stwierdziłam ,że i tak nie ma co leżeć.
Kark prawie nie boli i to już dobrze bo czasami tak daje się we znaki  ,że ruszyć głową nie mogę.
Ciśnienie przestało świrować i spokojnie wypiłam małą kawkę . Przy 150/120 staram się tego nie robić.
Leków staram się nie brać ,wystarczy 3 lata na przeciwbólowcach .Teraz odtruwam się .Wątroba na USG wyszła znacznie powiększona to chyba w najlepszym stanie nie jest .Dopada mnie smutek ,że tak wielu rzeczy nie mogę...Że to dziadostwo powoli zrobi ze mnie kalekę .Co wtedy ?Czarne myśli dopadają .
Staram się normalnie ,prawie normalnie żyć w tych lepszych dniach ,a te gorsze przeczekać i się nie załamać.
Dawniej te gorsze to był tydzień ,teraz dobrze jak tydzień jest lepiej .No ale mogę jako tako chodzić ,staram się sprostać zwykłym domowym obowiązkom .I cieszę się ,że jakaś perspektywa na łatanie dziur w domowym budżecie z moje strony jest możliwa .To niewątpliwie powód do radości .Muszę często zmieniać pozycje wtedy ból nie jest tak dokuczliwy .Ręce dziś zachowują się normalnie , przynajmniej narazie.
W głowie trochę skopane , szukam słów ,zawieszam się ,ale nie jest tragicznie .Depresja to jeden z objawów boreliozy , ale czy prochy tu pomogą? Ostatni weekend wakacji trzeba wykorzystać go dobrze :)



1 komentarz:

  1. Naprawdę to jest straszne... ta choroba sieje naprawdę okropne spustoszenie. Mamy nadzieję, że depresja Cie ominie. Trzymamy kciuki!

    OdpowiedzUsuń